piątek, 7 marca 2014

1) Bert, the teddy bear. - część druga.

- Mają otwarte do późnego wieczora. Myślę, że to może być fajne.
Szurał nogami, kiedy staliśmy na zewnątrz budynku. Harry nerwowo zagryzał wargę, trzymając ją między zębami. Jego wzrok przeskakiwał z mojej twarzy do jego converse'ów, kiedy bawił się swoimi palcami.
- Lubię oceanaria. - uśmiechnęłam się.
Ulga oblała jego twarz. Złapałam jego dłoń i pociągnęłam go do wejścia podwodnego świata.

***

Harry kontynuował śmianie się za mnie, kiedy wcisnęłam rękę do akwarium ośmiornicy.
- Mówiłam ci, tego tutaj nie ma.
Podszedł bliżej, stając obok mnie. Nasze ramiona muskały się gdy stał za mną, odzwierciedlając moją postawę. Zauważyłam, że jego dłoń jest o wiele większa od mojej. Jego zielone oczy skanowały w skupieniu wodę, zanim skupił wzrok na punkcie z tyłu akwarium. Harry pochylił się lekko, do poziomu mojego wzrostu, nadal koncentrując się na zbiorniku. Przeniósł swój długi palec na szkło.
- Tam. - wskazał. - Widzisz?
Przymrużyłam oczy, skupiając się na obszarze, na który Harry zwracał uwagę. Szczęśliwe westchnienie uciekło z moich ust, kiedy w końcu zauważyłam ciemną ośmiornicę ukrytą z tyłu akwarium. Kamuflaż skóry zwierzęcia okazał się dobrym przebraniem na ciemnym tle. Głowa Harry'ego zwróciła się do mojej, zanim zdał sobie sprawę z tego, jak blisko jesteśmy. Chodził wolno, czekając na mnie kiedy podszedł do następnego akwarium.
- Więc twoje pełne imię to faktycznie Teddy. Myślałem, że to jest skrót od czegoś? - zapytał Harry.
- Yep. Moi rodzice nie mogli zdecydować jak dać mi na imię. Tata przyniósł moją siostrę do szpitala żeby mnie poznała, a ona włożyła misia do mojego łóżeczka. Kiedy próbowała wziąć go z powrotem, nie chciałam go oddać. Teddy po prostu zostało. - uśmiechnęłam się.
Byliśmy teraz przed mniejszym zbiornikiem. Patrzyłam jak Harry chodził na zewnątrz, oczy rzucały się do różnokolorowych koników morskich. Uśmiechnął się do mnie. Jego ciało chwiało się gdy stał po drugiej stronie akwarium.
- Cóż, moje imię brzmi teraz nudno. - zażartował.
- Myślałam, że Harry Styles brzmi jak imię jakiegoś tajnego agenta. - przyznałam.
Podszedł z powrotem do mnie, jego wysokość zmuszała mnie do patrzenia w górę. Obserwowałam jego twarz, gdy zastanawiał się nad moją odpowiedzią.
- Hmm, nigdy nie myślałem o tym w ten sposób.
Zielone oczy patrzyły na mnie gdy uśmiechał się złośliwie. Utrzymywał kontakt wzrokowy, dopóki coś za mną nie przykuło jego uwagi.
- Chodź. - złapał mnie za rękę, ciągnąc do miejsca gdzie zebrała się mała grupa.
-... I dlatego nazywają się płaszczkami. - starsza kobieta wytłumaczyła. - Czy ktoś chciałby je dotknąć?
Zanim się zorientowałam, staliśmy na skraju małego, otwartego szczytu basenu. Patrzyliśmy, jak niewiele stworzeń pływa po czystej powierzchni wody. Inne przesuwały się głębiej na piaszczystym dnie. Byłam trochę zdenerwowana dotarciem do nich. 
- Zrobię to z tobą. - zasugerował Harry.
Uśmiechnęłam się, czując się bardziej komfortowo mając kogoś ze sobą. Stał tuż za mną, moje plecy dotykały lekko jego klatki piersiowej, gdy pochylił się do przodu. Sięgnęłam po jego rękę gdy płaszczka podpłynęła blisko nas. Nasze palce ślizgały się po śliskiej skórze, kiedy przechodziliśmy wokół akwarium. Odwróciłam głowę, żeby uśmiechnąć się do Harry'ego, patrzył już na mnie, a uśmiech rozprzestrzenił się na jego twarzy.
- Czuję się dziwnie. - zmarszczyłam nos. 
Zaśmiał się nisko z moich obserwacji. Spędziliśmy chwile dłużej z płasko wyglądającymi rybami. Harry złapał mnie za rękę i zaprowadził do mniej oświetlonej części akwarium. Rozmawialiśmy, idąc razem do największej atrakcji w budynku. Takiej, która zawsze przyciąga największą ilość obserwatorów. Zbiornik rekinów. 
Tunel pozwalał chodzić pod wodą, coś co mnie zawsze fascynowało. To było doświadczenie, które zabrało mnie z powrotem do mojego dzieciństwa. Zbliżałam się do jednej z wyraźnie zakrzywionych ścian, patrzyłam z otwartymi ustami, kiedy rekin przepłynął nad moją głową. Mniejsze ryby pływały wokół, ich szybkie ruchy kontrastowały z ogromnymi ludożercami. Nie mogłam nic zrobić, gdy czarnooki rekin przepłynął za szkłem akwarium, obok mnie. Szare ciało obróciło się w ostatniej chwili unikając kolizji z przezroczystą barierą. Moje ciało natknęło się na coś nieco twardego. Para dużych rąk złapała mnie za biodra ratując od upadku. Spojrzałam do tyłu znajdując Harry'ego, spoglądającego na mnie z bezczelnym uśmieszkiem. 
- Dziękuję. - odpowiedziałam nieśmiało.
Staliśmy blisko, nadal obserwując z podziwem morskie życie. Harry poczuł ciepło obok mnie. Wydaje się to głupie, znamy się tak krótko, a jego obecność sprawia, że czuję się bezpiecznie. 
- Zawsze chciałam być syreną, kiedy byłam mała. - przerwałam. - Myślę, że jakaś część mnie nadal tego chce. - przyznałam.
Czułam jak Harry śmieje się za mną, jego palce śledziły moje plecy. Uświadomiłam sobie, że bawi się końcówkami moich długich włosów. 
- Cóż, na pewno masz do tego dobre włosy.
Zachichotałam na jego komentarz. Byliśmy cicho przez chwilę dłużej. 
- Ile masz lat? - zapytałam.
- Dwadzieścia jeden, a ty?
- Dwadzieścia.
- Masz rodzeństwo?
- Mam starszą siostrę, czasem potrafi być naprawdę uciążliwa. Ale nadal ją kocham.
Zaśmiałam się lekko na jego odpowiedź. Moja głowa obracała się na jego ramieniu, kiedy jeden z mniejszych rekinów dryfował nad naszymi głowami. 
- Ulubiony film? - zapytałam.
- Umm, "To właśnie miłość" - odpowiedział.
Skinęłam z uznaniem na jego odpowiedź. 
- Twój?
- "Iron Man"
Milczał, więc odwróciłam się by spojrzeć na niego.
- Cóż, to sprawia, że brzmię bardzo męsko. - roześmiał się.
Zachichotałam, kiedy Harry zaczął napinać swój prawy biceps. Owinęłam figlarnie palce wokół jego ramienia, testując jego mięśnie. Żartobliwie wypuściłam 'meh' przy jednoczesnym wzruszeniu ramion.
- Nie tak dobrze jak Tony Stark. - powiedziałam przez ramię.
- Hej!
Słyszałam jak pobiegł za mną, zanim zatrzymał się przy mnie. Nadal szłam prosto, a on szedł z tyłu.
- To nie zbyt uczciwe. - zaśmiał się. - Mógłbym być twoim Iron Man'em. - Harry powiedział żartobliwie.
- Jestem pewna, że mógłbyś. - powiedziałam nieśmiało.

***

Bezpiecznie mogłam powiedzieć, że definitywnie polubiłam Harry'ego. Znalazłam go, niesamowicie słodkiego, nie tylko z wyglądu ale i z osobowości. Miał pewien urok w sobie, który rzadko spotykałam. On sprawia, że czuje się bezpiecznie. Nie mogę przestać się uśmiechać gdy zauważyłam, że Harry ukradkowo na mnie zerka co jakiś czas. Mam nadzieje, że on też mnie lubi.
Zanim zauważyłam, szliśmy po schodach prowadzących do mieszkania, które dzieliłam z koleżankami. Na prawdę nie chcę, żeby nasz czas razem dobiegł końca. Ta randka szybko zleciała. Zatrzymaliśmy się przed drzwiami.
Wiem, że prawdopodobnie Grace i Alex oglądały wszystko z okna, ale nie obchodzi mnie to. W tym momencie koncentrowałam się jedynie na Harry'm. Trzymałam klucze w jednej ręce. Jego długie palce ostrożnie bawiły się koniuszkiem jednego z kluczy, zanim podniósł głowę, patrząc na mnie.
- Ja umm, dobrze się bawiłam. - uśmiechnęłam się.
- Ja też. - Harry uśmiechnął się szeroko. - Teddy?
- Mmm.
- Naprawdę cie lubię. - powiedział cicho. - Myślisz, że moglibyśmy znów wyjść razem?
Jego nerwowy wzrok pozostał na mnie. Jego twarz rozjaśniła się, kiedy kiwnęłam głową.
- Bardzo bym chciała.
Staliśmy patrząc na siebie, zanim Harry nie przerwał ciszy.
- Mogę cie pocałować? - powiedział prawie szeptem.
- Tak. - nie wahałam się odpowiedzieć.
Harry zrobił krok do przodu. Oddech uwiązł mi się w gardle, kiedy pochylił się bliżej. Ciepło bijące od jego ciała kontrastowało z zimnem wokół nas. Jego zielone oczy spotkały się z moimi. Mogłabym powiedzieć, że był niespokojny tak samo jak ja. Mały chichot opuścił moje usta gdy nasze nosy zderzyły się, a usta ledwo dotknęły.
- Spróbuję w ten sposób. - Harry zaśmiał się cicho, przekręcając głowę w prawo.
Zrobiliśmy to znowu, ale tym razem nasze usta dotknęły się. Moje rzęsy zatrzepotały, zamknęłam oczy, czułam mrowienie na ustach przez Harry'ego. Jego wargi były miękkie i ciepłe. Pocałunek był słodki, trwający kilka sekund. Harry cofnął się, kiedy otworzyłam oczy. Jego różowy język wysunął się, oblizując pulchne usta, zanim jego wzrok padł na moje wargi.
- C-Czy mogę?
Jego wypowiedź została przerwana, gdy pochylił się do przodu. Moje usta zawisły nad jego, kiedy czekałam aż zamknie lukę miedzy nami. I tak zrobił. Położyłam ręce na jego kark, bawiąc się kosmykami jego włosów. Harry zamruczał z aprobatą w moje usta. Zostawił jeden ostatni całus na moich ustach i odsunął się.
- Ja, umm, wow. - powiedział.
Zachichotałam na jego reakcje, podnosząc rękę do moich ust. Owinęłam ręce wokół jego bioder, on wokół moich ramion, kiedy dałam mu się przytulić. Pachniał wspaniale. Niechętnie odsunęłam się od niego.
- Zadzwonię do ciebie jutro. - uśmiechnął się.
Przygryzłam wargę, przytakując. Harry podbiegł do drzwi mojego mieszkania. Spojrzał z powrotem na mnie, gdy mnie zawołał. 
- Napisz jak dojedziesz do domu.
- Napiszę.
Nie miałam czasu włożyć kluczy do zamka, kiedy zostały gwałtownie otworzone. Alex i Grace praktycznie skoczyły na mnie, gdy weszłam do domu uśmiechając się jak idiotka.
-O MÓJ BOŻE! O MÓJ BOŻE! - krzyczały.
Zostałam wciągnięta do salonu i posadzona na jedną z kanap. Położyły podnóżek przede mną, czekając aż coś powiem.
- Ty. Harry. Pocałunek. - Grace pisnęła.
- Zakładam, że poszło dobrze, tak? - zachęcała Alex.
- O cholera. On jest najbardziej uroczym człowiekiem chodzącym po ziemi.
Śmiały się z mojej odpowiedzi, zanim Grace podniosła spokojnie rękę. Uniosła brwi, z poważnym wyrazem twarzy.
- Ale na tyle gorącym, żeby uprawiać z nim oszałamiający seks, prawda?
- O Boże. - wymamrotałam, rumieniąc się.
- To znaczy tak. - powiedziała. - A tak poważnie, on jest jak cholerne drzewo... musiałaś się wspinać aż tak? - skinęła głową do Alex, która przytaknęła.
- Musisz robić to wszystko? Nie mogłam patrzeć na jego włosy bez myślenia o tym co powiedziałaś wcześniej. - zażartowałam.
- Hej, insynuacje seksualne i nieodpowiednie komentarze to część mojego uroku. - mrugnęła.
Dziewczyny nadal zadawały pytania na temat randki, zanim zostały przerwane przez brzęczenie mojego telefonu.
- To od Harry'ego. - pisnęła zanim wyrwałam jej go z rąk.

Od: Harry
"Jestem w domu :) Dobrze się bawiłem, nie mogę się doczekać aż znowu cie zobaczę. H x"

Spojrzałam z powrotem na moje przyjaciółki z lekkim rumieńcem i nieśmiałym uśmiechem.
- Wyjdź za niego! - obie krzyknęły chórem.

___________________________________________________

moja notka xd :D.
Hej tu ja iharryxon czyli Ola.
Od teraz będę pomagała naszej drogiej Oli mojej imienniczce ;3 w tłumaczeniu oto tego wspaniałego ff.
Mam nadzieje, że będzie nam razem dobrze i że spodoba wam się moje tłumaczenie ;)
Do następnego ;*


Hej, skarby. x 
Rozdział sprawdzony przeze mnie, następny przetłumaczę ja, a dodam w niedzielę, albo nawet jutro, zależy o której wrócę z treningu. :) A BĘDZIE SIĘ W NIM DZIAŁO :D 
A tak poza tym, to piszcie coś pod hashtagiem #HarryAndTeddyPl , bo UWIELBIAM czytać i retweetować wasze feelings odnośnie rozdziałów, to samo odnośnie komentarzy. :)
~ Ola. xx




6 komentarzy:

  1. Cudowny *.* już nie mogę się doczekać kolejnego, Harry jest taki słodki

    OdpowiedzUsuń
  2. ciekawe, będę śledzić dalsze losy bohaterów ;p

    OdpowiedzUsuń
  3. o jejku jak słodko *.*
    cieszę się że poleciłaś mi ten ff bo jest super :3
    czekam na nn @siemajus

    OdpowiedzUsuń
  4. Awww, słodkie :D możecie mnie informowac? @LuvsYa1D

    OdpowiedzUsuń