sobota, 5 kwietnia 2014

4) Sleepless Nights. - część druga.

- Tak, chrapiesz. Mam kupić tą aplikację, która nagrywa cię podczas snu? - zażartowałam.
- Wiesz, jeśli to zrobisz, ja również będę mógł nagrać twoje mówienie przez sen.
- Nie mówię przez sen. - powiedziałam, lekko zmieszana.
Rodzice opowiadali mi, że gadałam przez sen kiedy byłam dzieckiem, ale myślę, że z tego wyrosłam. Tak jak moja siostra wyrosła z rutyny ciągłego gwałtownego budzenia się i zasypiania.
- Którejś nocy rozmawialiśmy o karmieniu kota. Ted, my nawet go nie mamy.
Przez chwilę leżeliśmy w ciszy, moje plecy nadal były przyciśnięte do jego klatki piersiowej. Dlaczego ze wszystkich rzeczy na ziemi miałabym rozmawiać o kocie? Mieliśmy już wystarczająco dużo problemów z czarno-białym kotem sąsiada, który nieustannie próbował dostać się do naszego mieszkania przez kuchenne okno. To wina Harry'ego i jego dziwnego zamiłowania do kotów, które jakby przyciągało wszystkie puszyste istoty z ulicy. Wróciłam do rzeczywistości, kiedy jego klatka piersiowa lekko zawibrowała od śmiechu.
- Ślinisz się. - mruknęłam, próbując się odegrać.
Harry złapał mnie za biodra, bezproblemowo obracając mnie na plecy. Moje falowane włosy rozłożyły się na poduszce, kiedy jego oczy się we mnie wpatrywały. Kilka czekoladowych, błąkających się loków opadło na jego czoło. Mała lampka, którą używałam jako pomoc przy czytaniu, uchwyciła miękkość słodkich loków Harry'ego.
- Kiedyś obudziłaś mnie kopniakiem w piszczel.
- To dlatego, że robisz się trochę samolubny podczas snu. - odpowiedziałam. - Najwyraźniej przestajesz być dżentelmenem kiedy gaśnie światło.
Mały kaprys pojawił się na jego ustach, a błysk jego zielonych oczu zjechał w dół, do mojej klatki piersiowej. Odciągnęłam jego rękę, kiedy długi palec wskazujący zahaczył o dekolt mojej koszulki.
- Ugh, chłopcy.
Zaśmiał się, wsadzając na chwilę nos w zagłębienie mojej szyi. Jego usta zostawiały delikatne pocałunki na mojej skórze, koniec nosa trącał moją szczękę.
- Zabrałaś kołdrę. - Harry wyszeptał.
- Wiesz, musiałam zrobić to przed tobą. - zachichotałam.
Jego niski śmiech odbił się echem po lekko oświetlonym pokoju, wracając do materacu.
Leżeliśmy obok siebie, nasze ramiona się dotykały, kiedy Harry bawił się moimi palcami pod kołdrą.
- Czemu zawsze śpisz po tej stronie łóżka, nigdy nie decydujemy prawo czy lewo, tylko zawsze tak, prawda?
Głowa Harry'ego przekręciła się na bok, naprzeciwko mnie. Jego duże zielone oczy błyszczały, kiedy zastanawiał się nad moim pytaniem.
- Po pierwsze, facet zawsze śpi bliżej drzwi. A po drugie, Teddy, cała pościel jest po twojej stronie.
Lekko wydęłam wargi, nie rozumiejąc co właśnie powiedział Harry.
- Nie ma różnicy czy śpię po tej czy po tamtej stronie. - wskazał dłonią. -  Kiedy śpisz i tak kładziesz się na mnie, nie zważając na wcześniejszą umowę.
- Myślałam, że lubisz się do mnie przytulać. - powiedziałam.
- Oczywiście, że lubię. - uśmiechnął się głupkowato. - Czasem jesteś jak miś Koala.
Byłam pewna, że rozważał naszą dyskusję, wpatrując się w sufit, zanim odwrócił się do mnie twarzą.
- Jak wtedy, kiedy oglądaliśmy ten straszny film u Niall'a, mówiłaś, że jest w porządku, a potem bałaś się iść sama do kuchni po coś do picia. Trzymałaś mnie za rękę przez cały wieczór, a potem przylepiłaś się do mnie na całą noc, kiedy się położyliśmy.
Zarumieniłam się delikatnie na wspomnienie tamtego wieczoru. Przyznaję, może i byłam trochę zbyt czepliwa, ale to tylko przez ten głupi film. Nie zważając na to, co powiedział Harry, wiem, że jedynym powodem, dla którego chłopcy wybierają horrory jest to, że ich gatunek jest tym napiętnowany. Kobiety szukają obrony i komfortu w mężczyznach, co perfekcyjnie sprawdzało się przy Niall'u, kiedy próbował zaimponować swojej przyszłej dziewczynie, Michelle. Skończyli przytuleni do siebie, cicho chichocząc i coś do siebie szeptając. Z drugiej strony, ja praktycznie zatrzymałam krew Harry'ego, kiedy wskoczyłam mu na kolana podczas filmu, próbując ukryć się w jego uścisku. To nie był jeden z tych momentów w życiu, z których mogłabym być dumna.
Kiedy wróciłam wzrokiem do Harry'ego, uśmiechał się, ukazując dołeczki.
- Co? - powiedziałam nieśmiało.
- Nic.
Jego uśmiech spowodował erupcję motyli w moim brzuchu. Dziwne, że Harry nadal wywierał na mnie taki sam efekt. Wszystko co musi zrobić, to ukazać te cudowne dołeczki i natychmiastowo się rozpływam.
- Co jeszcze mówiłam przez sen? - próbowałam zmienić temat.
-Oh skarbie, rozmawialiśmy na temat tylu pouczających spraw. - Harry dokuczał.
- Takich jak?
Nie byłam w humorze do spania, ton jego głosu zmartwił mnie o to, co mogło wyjść z moich ust w nieprzytomnym stanie. Lekko się podniosłam, zwisając nad Harrym, kiedy się zaśmiał, pozwalając sobie na intymny żart.
- Nie martw się, skorzystałaś na tym. - uśmiechnął się głupkowato.
Moje źrenice się rozszerzyły, kiedy zakryłam twarz dłońmi i z powrotem opadłam na materac.
- O mój Boże.
- Już zajarzyłaś? - zachichotał.
- W-w zeszłym tygodniu, kiedy ci powiedziałam, że to był najlepszy.. orgazm jaki kiedykolwiek miałam..
Kiedyś powiedział mi, że chciałby małej pomocy. Byłabym zażenowana myślą o Harrym, rozmawiającym ze swoimi znajomymi o naszych intymnych, sypialnianych zajęciach. Ale to nie była rada od jego znajomych.
- To był rezultat jednej z naszych najciekawszych porannych rozmów. - Harry powiedział figlarnie. - Byłaś bardzo chętna do dawania mi kolejnych wskazówek.
Moje policzki nabrały niewiarygodnego odcienia różu. Bałam się myśleć, jak wyglądała ta konwersacja. Moje dłonie były uwięzione w Harry'ego, zanim przeniósł je na moją twarz. Odciągnęłam go od siebie w irytacji.
- Nie możesz tak robić! Masz teraz przewagę.
- Taa, jakoś nie słyszałem twoich skarg, kiedy dwa razy doszłaś, tylko dzięki moim ustom.
Nie było wątpliwości, Harry dobrze znał moje ciało. Zwracał uwagę na te wszystkie małe rzeczy, które sprawiały mi przyjemność. Z jego dotychczasową wiedzą o moich wrażliwych miejscach i nową informacją którą ode mnie wyciągnął, stworzył zabójczą kombinację. Nigdy nie byłam tak pobudzona jak wtedy, do takiego stopnia, że prawie straciłam świadomość. Harry musiał zmniejszyć tempo, uwodzicielskie umiejętności jego języka i ust były czymś nie do wytrzymania. Przeciągnął to dłużej niż normalnie by to trwało, ściągając mnie na szczyt, ale opóźniając koniec.
- Myślisz teraz o tym, prawda? - uśmiechnął się szeroko.
To był ten sam uśmiech, którym obdarzył mnie podczas patrzenia jak dochodzę od jego ostrożnego i celowego dotyku. I to ja byłam tą, która nieświadomie powiedziała mu co i kiedy ma robić.
- Harry! - klepnęłam go w ramię.
- Możemy zorganizować kolejną małą demonstrację, jeśli chcesz.
Moje źrenice rozszerzyły się, kiedy zaczął się zniżać, znikając pod ciepłą kołdrą. Sekundę później jego loki także zniknęły z pola widzenia, jedyne co mogłam usłyszeć to jego śmiech. Wrzasnęłam, kiedy duża dłoń złapała za moją kostkę.
- Nie! - krzyczałam, walcząc z uściskiem na moich nogach.
Podążyłam za Harrym, jego niski chichot zabrzmiał pod kołdrą, kiedy ja nadal z nim walczyłam. Jego palce zahaczyły o górę moich szortów, ale dałam radę rozproszyć jego uwagę, lądując ustami na jego wargach i składając ciężki pocałunek. Moje czoło przywarło do jego, kiedy dzieliliśmy się ciepłymi oddechami.
- Trzymasz język w buzi. - powiedziałam cicho.
Wierciłam się, śmiejąc z Harry'ego, kiedy polizał mój policzek. Otarłam ręką twarz i wytarłam ją w jego plecy, kiedy odwróciłam się od jego dokuczliwego dotyku.
- To obrzydliwe. - wytłumaczyłam.
- Podoba ci się. - odpowiedział bezczelnie.
Czułam, jak znów się do mnie zbliżał, ale szybko zareagowałam, siadając okrakiem na jego talii i przyciskając jego nadgarstki do materaca. Nadal leżeliśmy w ciemności, w naszym kołdrowym ukryciu. Zniżyłam głowę, usta ślepo wędrowały po jego twarzy, delikatnie ocierając się o jego rzęsy, kiedy pocałowałam róg jego prawego oka. Trąciłam na bok jego głowę, szukając ucha.
- Poddaj się. - poinstruowałam Harry'ego.
- Tylko jeśli dostanę buziaka.
Jego głos zrobił się niższy, normalny chrypliwy głos był jeszcze głębszy. Dobrze wiedziałam, co robił. Gęsia skórka pojawiła się na mojej skórze, pomimo komfortowej temperatury pod kołdrą. Zobaczyłam jego cudowne, wydęte wargi, kiedy czekał na nasz kompromis. Uśmiechnęłam się do siebie. Pocałunek był namiętny i gwałtowny, prawie tak, jakbyśmy do siebie wrócili po długiej rozłące. Uczucie ust Harry'ego było takie znajome, ich miękkość i ciepło było czymś, czego pragnęłam. Smakował jak dom.
Zachichotałam, kiedy pociągnął za moją dolną wargę, cicho jęcząc. Jego szorstki szept był wszystkim co mogłam usłyszeć, kołdra pozwalała nam sobie dokuczać.
- Poddaję się.
Jego słowa osłabiły moje ciało, uwalniając jego nadgarstki z uścisku. Leżałam na Harrym bez ani jednego słowa zażalenia. Przeniosłam mój dotyk na jego prawe ramię, mięśnie chłopaka napinały się pod moimi pocałunkami. Moje palce głaskały jego policzek, zanim wplotłam je w jego włosy.
Przesunęłam się na bok, kiedy oddech Harry'ego zaczął się wyrównywać po naszej gorącej sesji. Pościel nadal była nad naszymi głowami, kiedy chłopak odwrócił się do mnie twarzą. Zaśmiałam się na to, jak blisko Harry się przysunął, nasze nosy się o siebie ocierały, a nogi były ze sobą splecione. Długie palce kreśliły wzory na mojej talii.
- Miło tutaj. - powiedziałam.
Ramię owinęło się wokół moich pleców, przyciągając mnie do siebie.
- Zabraknie nam tlenu... i umrzemy.
- Musiałeś to zepsuć. - zaśmiałam się.



____________________________________________

JEST 23:51 ZDĄŻYŁAM PRZED PÓŁNOCĄ, WOOHOO! :D 
I tym oto sposobem 1/3 fanfiction mamy za sobą. Tak, zostało tylko 8 rozdziałów. 

Dzisiaj mam do was tylko jedną prośbę - Proszę, niech każdy z was napisze chociaż jednego tweeta z hashtagiem #HarryAndTeddyPl 
Nawet nie zdajecie sobie sprawy ile to ściąga czytelników, a ja już jestem tak zdesperowana, że nie wiem do kogo mam spamować i gdzie się reklamować ;-; Więc proooooszę o tylko jeden tweet :) x

11 komentarzy:

  1. ich wieczorne rozmowy >>>>>>>>

    OdpowiedzUsuń
  2. jejuuuu jakie to jest idealne jsdoiajdakshd
    @lovyoubabycakes

    OdpowiedzUsuń
  3. Boże podaruj mi podobnego chłopaka a nigdy nie zjem pizzy. xD a to wielkie słowa XD słodkie i słodkie są ich kłótnie :D jestem pod wielkim wrażeniem :) Hannah oczywiście jak zawsze potrafi zabić i dzięki, że tłumaczysz i mogę poznać tą historię !! X @kateiloveyou1

    OdpowiedzUsuń
  4. cudowne <3
    kocham to fanfiction <3

    OdpowiedzUsuń
  5. #HarryAndTeddy FOREVER

    OdpowiedzUsuń
  6. Jejku, jakie to kochane. Aww, Harry i Ted są tacy słodcy! Czekam na następny rozdział :) @HarrysxSmile_

    OdpowiedzUsuń
  7. Matko Boska, oni są świetni! Kurwa, marze żeby mieć takiego chłopaka jakiego opisuje Hannah :) Dziewczyna ma niesamowity talent a ty odwalasz kawał dobrej roboty! Dziękujemy :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Super ff, i podoba mi się tłumaczenie, bardzo dobrze się czyta.

    OdpowiedzUsuń
  9. Zostałaś nominowana do Liebster Award ;) więcej informacji w http://tlumaczenie-fragile.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  10. Zostałaś przeze mnie nominowana do Liebster Awards. Więcej na http://stalker-styles-fanfiction.blogspot.com/2014/04/liebster-awards.html :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Jezu jakie słodki Hazza vskwobrldbfkdnf !!!

    OdpowiedzUsuń