środa, 19 marca 2014

3) Moving In. - część pierwsza.

- O mój Boże, to takie ekscytujące!
Spojrzałam na Harry'ego, który ciasno trzymał moją dłoń. Bezczelny uśmiech rozprzestrzeniał się na jego twarzy, ukazując parę dołeczków.
- Chcę wejść do środka.
Szarpnęłam go za ramię, prowadząc do schodów naszego nowego mieszkania. Kiedy staliśmy przed drzwiami, głowa Harry'ego przechyliła się, spoglądając na mnie.
- Gotowa?
Z entuzjazmem kiwnęłam głową, kiedy umieścił klucz w zamku, zanim otworzył drzwi. Mieszkanie nie było duże, ale było nasze. Nasze pierwsze wspólne miejsce. Wbiegłam przez korytarz, do pustego salonu. Mieszkanie było niesamowite, nie mogłam uwierzyć, że było nasze. Harry stał w drzwiach, szeroko się uśmiechając, kiedy kręciłam się dookoła.
Odwzajemniłam uśmiech, biegnąc do niego, zanim mnie złapał. Pocierał nosem mój policzek, powodując, że zachichotałam.
- Kocham cię. - wyszeptałam.
Harry musnął wargami moje usta, zanim odpowiedział.
- Ja ciebie też kocham.
Chłopak splótł nasze palce, kiedy staliśmy, przyglądając się jak dostawca wnosił pierwszy z naszych kartonów.

***

Kiedy wszystkie rzeczy zostały przyniesione, dostawca zostawił nas ze zniechęcającą opcją ich rozpakowywania. Harry ustawiał meble, a ja nadzorowałam jego działania. Teraz została tylko kwestia rozpakowania i poustawiania reszty przedmiotów.
Przeniosłam jeden z kartonów z naszego pokoju do łazienki. Zadowolenie w postaci westchnienia uciekło z moich ust, kiedy rozejrzałam się po małym pomieszczeniu. Pochylając się, moje palce otworzyły karton, znajdując wszystkie łazienkowe przedmioty, czyli głównie moje kosmetyki. Harry zawsze narzekał na to, ile balsamów i peelingów zaśmiecało moją starą łazienkę. Nigdy nie rozumiałam o co mu chodziło, dopóki nie musiałam ich posegregować i spakować. Ale nigdy nie przyznam mu do tego racji.
Szafka powoli się zapełniała, kiedy schyliłam się żeby podnieść kolejną butelkę. Moje źrenice rozszerzyły się, kiedy zobaczyłam czarny kształt w rogu pomieszczenia, obok drzwi. Wrzasnęłam, wskakując na sedes. Butelka, którą ściskałam w dłoni, spadła na podłogę. Ten pająk po prostu tam siedział, gapiąc się na mnie. Dostałam gęsiej skórki i byłam prawie pewna, że to stworzenie miało tylko siedem nóg.
- HARRY! - wrzasnęłam.
Usłyszałam szybkie kroki, dobiegające z korytarza.
- Teddy! - krzyknął. - Gdzie jesteś?
- Tutaj.
Wysoka sylwetka Harry'ego pojawiła się w progu łazienkowych drzwi. Jego oddech był lekko urwany, kiedy jego wzrok wędrował po całym pomieszczeniu.
- Co się stało, jesteś ranna? - wyrzucił.
Sekundy później zmarszczył brwi, kiedy zmieszanie pojawiło się na jego twarzy.
- Co tutaj robisz? - pokazał na moją pozycję.
- P-pająk. - wskazałam na przerażającą istotę w rogu łazienki.
Usta Harry'ego wykrzywiły się w głupim uśmiechu, a głębokie dołeczki pojawiły się w jego policzkach. Spojrzałam na niego wyczekująco, błagając go, żeby coś zrobił. Pokręcił głową, a loki się poplątały, kiedy się zaśmiał. Patrzyłam uważnie, kiedy się pochylał, wyciągając ręce do robala. Harry ostrożnie wyszedł z łazienki, nie chcąc ucieczki pająka. Zajrzałam za framugę drzwi, nie ruszając się z mojej bezpiecznej wysokości. Straciłam Harry'ego z pola widoku, kiedy podszedł do okna w sypialni i pozbył się nieproszonego gościa.
Uśmiechnął się, kiedy spacerem wrócił do łazienki.
- P-poszedł?
- Taaa. - zaśmiał się.
- Dziękuję.
Odetchnęłam w uldze, kiedy Harry podniósł butelkę, ustawiając ją w szafce. Śmiał się ze mnie. Stał naprzeciwko mnie, a ja pochyliłam się i umieściłam buziaka na jego policzku. Jęknęłam, kiedy jego ręka znalazła się między moimi nogami, a druga przytrzymywała moje plecy, kiedy złapał mnie jak pannę młodą.
- Mój bohater. - wypaliłam.
- Co ty byś beze mnie zrobiła?
- Pewnie jeszcze trochę bym tam postała.

***

Stałam w kuchni wypakowując naczynia z folii bąbelkowej i umieszczając je w szafkach. Górna półka była poza moim zasięgiem, więc usiadłam na ziemnym blacie i ostrożnie włożyłam naczynia. Odwróciłam głowę, żeby złapać przelotne spojrzenie Harry'ego, niosącego dwa kartony. Zaśmiałam się, kiedy zobaczyłam jak robił kilka kroków w tył, żeby na mnie spojrzeć. Uśmiechnął się, puszczając mi oko, zanim wznowił swoją poprzednią podróż w dół korytarza.
Chwilę później kuchnia była gotowa do użytku. Zagotowałam wodę, rozglądając się po półkach, zanim przypomniałam sobie, gdzie włożyłam łyżki. Moje palce złapały dwa kubki, wchodząc do salonu. Znalazłam Harry'ego siedzącego na podłodze, kawałki drewna były porozrzucane dookoła niego, kiedy uważnie wpatrywał się w kawałek papieru, zawierający instrukcję montażową.
- Ostrożnie, gorące. - ostrzegłam, podając mu kubek.
- Dziękuję.
Dmuchnął w ciecz, zanim wziął łyka i położył kubek obok siebie.
- Jak ci idzie? - wskazałam na bałagan.
- Dobrze.
Zaśmiałam się, próbując ukryć to dłonią, kiedy Harry się we mnie wpatrywał.
- Co?
- Harry, oboje wiemy, że nienawidzisz robienia rzeczy takich jak ta, bo jesteś w nich beznadziejny.
- Zrobię to! - ogłosił, machając śrubokrętem w powietrzu.
Obserwowałam jego próby zmontowania kawałków drewna przez chwilę dłużej, zanim prychnął, rzucając instrukcją.
- Poddaję się!
Podeszłam do niego, łapiąc jego twarz w dłonie i dając mu mały pocałunek w usta. Zabrałam śrubokręt z jego pięści, siadając, kiedy on nadal stał. Chichot opuścił moje usta, kiedy zdałam sobie sprawę, że Harry trzymał instrukcję do góry nogami. Kiedy ruszył w stronę drzwi salonu, zawołałam jego imię. Odwrócił się, spoglądając na mnie.
- Skarbie, może po prostu powinieneś zająć się wybieraniem poduszek, zamiast łóżka.
Sądziłam, że to było śmieszne, jednak Harry nie wyglądał na rozbawionego.
- O której materac powinien przyjechać?
- Ummm, dziś rano. - odpowiedziałam.
Przez chwilę wyglądał na zamyślonego.
- Zadzwonię do nich.

***

Moja szafka na książki szybko zaczęła się wypełniać, kiedy Harry dzwonił do ludzi od łóżka.
- Nie, nie, materac miał być dzisiaj. - usłyszałam jak protestował.
- Więc co mamy teraz zrobić? Jest wieczór.
Wychyliłam głowę przez drzwi. Harry nadal przyciskał telefon do ucha.
- Taaa, wielkie dzięki. - odpowiedział sarkastycznie, zanim się rozłączył.
Prychnął, podchodząc do mnie.
- Materac nie dojedzie przed jutrzejszym porankiem.
- Gdzie będziemy spać? - zapytałam.
Wyglądał na nieco przestraszonego, zanim odpowiedział.
- Którą kanapę wolisz? - powiedział cicho, lekko się uśmiechając.
Jęknęłam, niezbyt chcąc spędzić pierwszą noc w nowym mieszkaniu na oddzielonych kanapach.

***

Wiedziałam, że nie rozpakujemy wszystkiego w jeden dzień, ale oczekiwałam chociaż snu w objęciach Harry'ego. Prychnęłam, patrząc na sufit salonu, a następnie na rozwalonego chłopaka na drugiej kanapie. Zachichotałam, jego ciało były zbyt długie, leżał na plecach, jego stopy leżały na podłokietniku kanapy. Znów podciągnęłam koc, zakrywając nogi. Po chwili wstałam z kanapy i podeszłam do Harry'ego. Moje stopy cicho uderzały o podłogę.
- Harry. - wyszeptałam, delikatnie potrząsając jego ramieniem.
Jęknął, próbując się obrócić.
- Harry.
Jego oczy się otworzyły, żeby zobaczyć mnie stojącą nad nim.
- Co jest? - zabrzmiał jego niski głos.
- Mogę spać z tobą, proszę? - uśmiechnęłam się.
- Oczywiście.
Odrzucił swoje nakrycie, umieszczając ręce na moich biodrach. Pomógł mi wspiąć się na dalszą stronę kanapy. Przekręciłam się na bok, a Harry znów nas przykrył. Było trochę ciasno, ale wolałam to, niż spanie samemu. Moje plecy zostały mocno przyciśnięte do jego klatki piersiowej, kiedy jego ramiona owinęły mnie w pasie.
- Dobranoc, Harry.
Pocałował czubek mojej głowy, zanim wymamrotał coś, czego nie zrozumiałam. Jego ciepło mnie otuliło; moje oczy szybko zaczęły się zamykać, kiedy poczułam jak jego klatka piersiowa powoli unosiła się i opadała.

_______________________________________________

KTO NORMALNY BIERZE PAJĄKA NA RĘCE I GO WYNOSI, ZAMIAST ZABIĆ?

Przypominam #HarryAndTeddyPl i o komentarzach i informowanych i wszystko już znacie na pamięć i jeszcze tylko dziękuję, że was tu tyle przybyło! ♥   

16 komentarzy:

  1. jak on mógł tak sobie pająka wziąć i wynieść zamiast zdeptać, zabić, spalić i zakopać XDDDDDDDDDDDD

    OdpowiedzUsuń
  2. Fe ja bym tego pająka nawet kapciem się bała dotknąć

    OdpowiedzUsuń
  3. to jest świetne! wtczekiwalam tego rozdziału i cieszę się, że już jest gfkffbjjhg. harry i teddy są świetni, świetny był pomysł Hannah na to ff czy jak tam, a ty jesteś świetna tłumaczka, awww.kocham cię, ze to tłumaczysz

    OdpowiedzUsuń
  4. Superowy rozdział. ale kto normalny bierze pająka na ręce? Harry zdecydowanie nie jest normalny. Ale słodko było, wgl Harry i Teddy to taka słodka parka *.*
    Kocham to tłumaczenie ;3. Postanowiłam, że skoro nie moge tego z tobą tłumaczyć to chociaż będe komentować, bo wiem ile pracy wkładasz w to tłumaczenie.
    PS. Kocham cię♥ / @iharryxon

    OdpowiedzUsuń
  5. Harry nie wie co to strach skubany xd
    to takie urocze <3
    Uwielbiam historie tego typu i uśmiechniętego Harolda z tymi słodkimi dołeczkami aww
    bardzo Ci dziękuje za czas ktory w to wszystko wkładasz <3

    OdpowiedzUsuń
  6. ah jakie piękne życie mają x świetny rozdział naprawdę, z tym pająkiem to było dobre xD na początku myślałam, ze będzie z nim na ręce gonił Teddy xD TO BY BYŁO KOMICZNE XDDDDD
    Kocham Cię Bardzo <3 CAŁUSKI X
    @Liam_My_Loves

    OdpowiedzUsuń
  7. Cudowne *.* dopiero dziś przeczytałam bo nie miałam czasu się do tego przysiąść. Dlaczego oni muszą być tak piękną parą ?

    OdpowiedzUsuń
  8. REAKCJA TEEDY NA PAJĄKA >>>>>>>>>>
    Hahahahahhaham świetnie tłumaczysz i ogólnie rozpisałabym się, ale szczerze mówiąc nie wiem co napisać, wię określe to jednosłownie: ZARĄBISTE hyhyhy ;)
    @CatHarry69

    OdpowiedzUsuń
  9. Życie z Harrym >>>>>>
    Ciekawe co będzie dalej jak to tak dszybko się dzieje xd
    @siemaJus x

    OdpowiedzUsuń
  10. Cudowne <3
    Kocham to i Ciebie za to że poświęcasz swój czas i dla nas tłumaczysz. Jeśli byś chciała mogę udostępnić linka na moim tt żeby więcej osób się dowiedziało o tej wspaniałej historii :D
    @zielomira_ziela

    OdpowiedzUsuń
  11. Nie podoba mi się to opowiadanie czy tłumaczenie... jest ckliwe i wszystko się tak szybko dzieje. Bezsensu jak dla mnie ;/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie jest ckliwe, tylko po prostu słodkie. Co do "wszystko się tak szybko dzieje" - to nie jest fanfiction jak wszystkie, tylko seria one shot'ów, więc coś jakby wyrwać kilka rozdziałów z książki. Ale oczywiście nadal ma prawo ci się nie podobać, rozumiem. :)

      Usuń
  12. uwielbiam historie Teddy i Harrego <3 ;-*


    zapraszam na moje ff ;-* http://stealers-wheel-ff.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  13. Omg *-* cudneee take sodkie :*
    Ale ten pajak :O ja tam bym na zAwal padla ;D
    firstborn-dragons.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń