sobota, 26 kwietnia 2014

6) A Walk In The Park. - część pierwsza.

Nasze upatulone rękawiczkami palce były ze sobą splecione, kiedy spojrzałam w górę na twarz Harry'ego. Jego świecące, zielone oczy były skupione na miejscu przed nami, kiedy spacerowaliśmy po parku. Harry był ciasno owinięty płaszczem, podobnie jak ja. Jego szara beanie zakrywała głowę, ale mimo to kilku lokom udało się z pod niej uciec. Uśmiech zaczynał pojawiać się na jego twarzy, ukazując głębokie dołeczki.
- Na co patrzysz? - zapytał żartobliwie.
- Na ciebie. - trąciłam jego biodro swoim.
- Oh, podoba ci się to co widzisz? - uśmiechnął się bezczelnie.
Puściłam jego dłoń, zanim ruszyłam sprintem przed siebie, śmiejąc się. Biegłam przez stosy liści, pozostawione przez jesienną pogodę.
- Teddy, zaczekaj! - usłyszałam jak krzyczał za mną.
 Jego długie nogi dawały mu przewagę, ale mój wcześniejszy start dał mi fory. Szalik i moje długie włosy powiewały na wietrze, kiedy przyspieszyłam. Odwróciłam się, żeby zerknąć na Harry'ego, który kopał czerwono-pomarańczowe liście. Nie zdążyłam się zbytnio oddalić, kiedy para ramion oplotła mnie w talii, podnosząc.
- Mam cię. - wyszeptał w moje ucho.
Zachichotałam, kiedy moje stopy znów dotknęły trawy. Odwróciłam się, uśmiechając do niego. Harry schylił się, żeby zbliżyć się do mojej twarzy. Zanim mógł mnie pocałować, mój palec wskazujący lekko stuknął jego nos.
- Hej!
Próbowałam znów mu uciec, ale wyprzedził mnie, rzucając się na mnie, w czego efekcie oboje wylądowaliśmy na pokrytej liśćmi ziemi. Umieścił kolana po obu stronach mojej talii, zwisając nade mną.
- Jeszcze nigdy nie odpowiedziałaś mi na to pytanie. - uśmiechnął się szeroko.
Patrzyłam na niego przez jeszcze kilka sekund.
- Myślę, że jesteś piękny. - wyszeptałam.
Pochylił się i umieścił miękkiego buziaka na moim policzku. Wciągnęłam powietrze, jego zapach ogarnął moje zmysły. Ciało Harry'ego osłaniało mnie przed zimnem. Moje palce bawiły się pojedynczymi lokami wystającymi spod jego beanie.
- Kocham twoje loki.
Patrzyłam jak kosmyki wracały na swoje poprzednie miejsce, kiedy je puściłam. Moje palce powoli wędrowały po jego czole. Zamknął oczy, kiedy przejechałam palcem wskazującym po jego rzęsach.
- Sposób, w jaki twoje oczy wyglądają na świecące.
Moje palec zatrzymał się w miejscu, w którym ukazałby się jego prawy dołeczek, jeśliby się uśmiechnął.
- Twoje cudowne dołeczki. - zachichotałam, kiedy się uśmiechnął, mój palec leżał w idealnym miejscu.
Zaśmiał się na moją perfekcyjną dokładność. Moja dłoń nie musiała wędrować daleko, zanim dotarła do kolejnej z moich ulubionych części ciała Harry'ego. Przebiegłam kciukiem po jego ustach, kiedy delikatnie go pocałował.
- Twoje usta.
Moja dłoń sunęła po linii jego szczęki i szyi. Lekko odpięłam jego płaszcz, zanurzając palce w cieple.
- Twoje obojczyki.
Mój miękki dotyk wędrował po jego skórze. Zauważyłam, że zamknął oczy, kiedy westchnienie opuściło jego usta. Nie czekałam długo na przerwanie naszych ruchów przez coś, co zrzuciło ze mnie Harry'ego. Zapiszczałam, kiedy długi różowy język próbował lizać mnie po całej twarzy. Nie mogłam przestać się śmiać, patrząc jak Harry próbował ściągnąć psa z jego wcześniejszej pozycji.
- Jasper! - usłyszałam krzyk kobiety.
Harry trzymał psa w wystarczającej odległości ode mnie, żebym mogła "wdzięcznie" wstać. Stanął przede mną uginając kolana, żebym mogła wskoczyć mu na plecy. Pies skoczył na Harry'ego, kładąc łapy na jego brzuchu.
- Hej hej chłopie, ona jest moja. - Harry powiedział żartobliwie do psa.
Kobieta w średnim wieku do nas podbiegła.
- Oh, przepraszam. Zdjął sobie obrożę i po prostu uciekł.
- Nic się nie stało. - powiedziałam. - Jest naprawdę słodki, jeśli nie trochę nadpobudliwy.
Kobieta się zaśmiała, zakładając Jasper'owi obrożę i jeszcze raz przepraszając. Położyłam głowę na ramieniu Harry'ego, kiedy jeszcze przez chwilę rozmawialiśmy z kobietą. Pożegnaliśmy się, ale kobieta nagle się odwróciła, jakby czegoś zapomniała.
- Mogę powiedzieć, że jesteście najsłodszą parą jaką kiedykolwiek widziałam.
Zarumieniłam się na jej komentarz, a Harry zachichotał, dziękując.
Chłopak niósł mnie dopóki nie dotarliśmy do ścieżki, gdzie próbowałam z niego zejść.
- Gdzie się wybierasz?
- Na ziemię, nosisz mnie od wieków.
- Myślę, że będzie lepiej jak tam zostaniesz, nie chcę już dzisiaj żadnych innych facetów rzucających się na ciebie.
Zaśmiałam się w jego szyję.
Rozmawialiśmy przez resztę drogi do domu, co zajęło jakieś 10 minut. Nadal trzymał mnie na barana, kiedy grzebał w kieszeni w poszukiwaniu kluczy. Wyjął je sekundy później, otwierając drzwi. Ześlizgnęłam się z mojej poprzedniej pozycji, moje stopy dotknęły drewnianej podłogi. Szybko rozwiązałam sznurowadła moich Vans'ów, ściągając je. Przebiegłam krótki dystans po korytarzu, Harry deptał mi po piętach. Moje skarpety pozwalały mi na ślizganie się, nawet jeśli przestawałam biegać. Opadłam na kanapę, a Harry praktycznie rzucił się na mnie, śmiejąc się. Żartobliwie go odepchnęłam, wstałam, próbując ściągnąć mój płaszcz, kiedy jego dłonie złapały za moje.
Harry powoli się podniósł, stając przede mną. Spojrzałam w górę, żeby zobaczyć jak wpatrywał się w moje oczy. Długie palce znalazły zamek mojego płaszcza, stopniowo go rozpinając. Ciało Harry'ego pochyliło się bliżej, żeby ściągnąć ubranie z moich ramion. Kiedy to się stało, chłopak złapał za płaszcz i rzucił go na kanapę. Moje dłonie powędrowały do jego beanie, ściągając mu ją z głowy. Nisko zachichotał, kiedy zmierzwiłam jego ciemne loki.
Złapał za jeden z końców mojego szalika, wyciągając drugą rękę w moją stronę, którą szybko złapałam. Harry uniósł nasze dłonie nad moją głowę, zachęcając mnie do kręcenia się, jakbyśmy tańczyli. Druga ręka chłopaka odwijała mój szalik. Zachichotałam, kiedy przyciągnął mnie do swojego ciała, w efekcie czego znów znaleźliśmy się na kanapie. Usiadłam okrakiem na jego kolanach, patrząc w dół.
- Hej, spójrz.
Dźgnęłam go w brzuch, gdzie zabłocone łapy zostawiły ślady na jego koszulce. Gardłowy chichot zawibrował w jego piersi, kiedy odpięłam jego płaszcz. Harry zakołysał ramionami, zrzucając z siebie ubranie. Moje palce zjechały w dół jego ramion, aż dojechały do dłoni, splątując nasze palce.
- Kocham cię... tak bardzo. - powiedział cicho.
Zamknęłam oczy, kiedy pochylił się i przycisnął usta do miejsca pod moich uchem. Doskonale widział, jaki wywoła na mnie efekt. Gardłowe westchnienie opuściło moje usta.
- Kocham cię, Harry.
Podniósł się ze swojej poprzedniej pozycji, zmuszając mnie, żebym owinęła nogi wokół jego talii, kiedy niósł mnie do sypialni. Moje palce przebiegły po jego lokach, kiedy on koncentrował się na dotarciu do pokoju bez żadnego upadku. Mruczał w moje ucho, kiedy kontynuowałam bawienie się jego lokami.
Poluźnił uścisk na moich udach, pozwalając mi ześlizgnąć się z jego ciała, dopóki moje stopy nie dotknęły podłogi. Harry spojrzał w tył i zamknął drzwi. Jego dłonie natychmiastowo powędrowały do mojego swetra, ściągając mi go przez głowę. Uśmiech z dołeczkami pojawił się na jego twarzy, kiedy ubranie dotknęły podłogi. Pocałował mój policzek, kiedy się pochylił i ściągnął moją koszulkę. Niski chichot opuścił jego pełne usta.
- Ile masz na sobie warstw? - zapytał żartobliwie.
- Było mi zimno. - odpowiedziałam z wydętymi wargami.
- Więc muszę cię rozgrzać, prawda? - wyszeptał w moje ucho.
Dreszcz przebiegł przez moje ciało, kiedy jego palce dostały się pod ostatnią część ubrań przykrywających górną część mojego ciała. Upuścił mój podkoszulek na ziemię, a po chwili ja złapałam za dół jego koszulki. Musiałam stanąć na palcach, żeby przeciągnąć mu ją przez głowę.
Nagle Harry popchnął mnie na duże łózko. Jego silne ramiona podtrzymywały ciężar jego ciała nade mną. Posunął moją głowę swoją, znowu przyciskając usta do miejsca pod moim uchem. Zaczęłam piszczeć, kiedy zaczął ssać skórę. Odsunął się sekundy później, umieszczając buziaka na końcu mojego nosa, wywołując mój chichot. Bawiłam się jego włosami, kiedy przycisnął usta do rogu mojego oka, a następnie musnął moje wargi. Nie mogłam zrozumieć jak w jednej chwili mógł być tak słodki i uroczy, a w następnej ekstremalnie seksowny.
Uśmiechnął się do mnie, kiedy zobaczył, że zrozumiałam o co mu chodziło. Zawsze mi mówił, że kocha sposób w jaki mój nos się marszczył, kiedy się śmiałam. Uczucie moich ust na jego, sposób w jaki moje źrenice się rozszerzały za każdym razem, kiedy go widziałam. Przeniósł moje ręce nad głowę. Mój wzrok powędrował do znamienia w kształcie kwiatka na moim prawym ramieniu. Patrzyłam jak Harry się pochylił, przyciskając pełne, różowe usta do znamienia. Znajome uczucie przebiegło przez moje ciało, którego doznałam już niezliczoną ilość razy. Harry pokazywał mi wszystkie części ciała które we mnie kochał, podobnie jak ja robiłam to w parku.
Kontynuował, wędrując w dół mojej szyi, sprawiając, że westchnęłam i zamknęłam oczy. Uśmiechnęłam się, kiedy usłyszałam jak cicho śpiewał moją ulubioną piosenkę, "Free Falling", przy mojej szyi. Zahipnotyzował mnie jego delikatnym, ochrypłym głosem. Zostawiał pocałunki na mojej klatce piersiowej i górze piersi. Słowa łatwo opuszczały jego usta między gorącymi pocałunkami na mojej skórze. Jego palce odpięły moje spodnie, powoli je ze mnie ściągając. Kiedy materiał dotknął ziemi, Harry z powrotem znalazł się nad moim ciałem. Złapałam za jego nadgarstki przekręcając go i siadając okrakiem na jego talii. Oczy Harry'ego wpatrywały się we mnie, kiedy zostawiałam pocałunki w przypadkowych miejscach na jego klatce piersiowej.

_____________________________________________________
Po co ja mam tłumaczyć drugą część, wiadomo co będą robić. xd 

Jak tam wam poszły egzaminy? Czy tylko ja tak bardzo zjebałam przyrodę? ;-; 

Pamiętajcie o hashtagu #HarryAndTeddyPl , napiszcie chociaż jednego tweeta/jeden komentarz na blogu i dajcie mi chwilę szczęścia. :) x 

11 komentarzy:

  1. o mój boże, tacy idealni
    tak bardzo ich uwielbiam, dajcie mi takiego chłopaka :c
    skaiodjasidjasoi ja jednak chce przeczytać drugą część haha
    @lovyoubabycakes

    OdpowiedzUsuń
  2. Aww, jakie z nich słodziaki! Oni są taką idealną parą. Uwielbiam czytać to opowiadanie, jest takie kochane i cudowne! Czekam na następny rozdział ♥ @HarrysxSmile_

    OdpowiedzUsuń
  3. OMFG DAJCIE MI TAKIEGO IDEAŁA TERAZ NATYCHMIAST JUŻ!!!!!!/@luvmy1D_5SOS

    OdpowiedzUsuń
  4. Ehh tyle idealności w tym rozdziale <3 dziękuję że to tłumaczysz *_* @_cutedimples_

    OdpowiedzUsuń
  5. cudowny <3 zresztą jak zawsze :)

    OdpowiedzUsuń
  6. oooo matko sslodki rozdział czekam na 2 czsec, mam nadzieje ze testy poszly ci dobrze :D

    OdpowiedzUsuń
  7. W każdym rozdziale serio? Muszą mieć kondycję...

    OdpowiedzUsuń
  8. Mogłabym to czytac i czytac:-D tak przyjemnie! Dobra odmiana po ich ostatniej kłótni!

    OdpowiedzUsuń
  9. JAKIE ZBOCZUSZKI SZŁODZIAKI HAHAHHA <3

    OdpowiedzUsuń
  10. Super słodki rozdział.

    OdpowiedzUsuń
  11. jaju dnckncdndk boski! hahhaha <3

    OdpowiedzUsuń