Uśmiechnąłem się, kiedy zobaczyłem, jak Teddy podnosi buteleczek baniek mydlanych ze stołu. Odkręciła nakrętkę, zanurzając pałeczkę w cieczy, zanim podniosła ją do wysokości swoich ust. Jej wargi wydęły się, kiedy dmuchnęła, a kolorowe bąbelki pojawiły się wokół niej. Teddy zaśmiała się, kiedy dwie małe dziewczynki, w pasujących do siebie różowych sukienkach, podskakiwały w górę i w dół, próbując przebić jak najwięcej bąbelków.
Niekontrolowany uśmiech pojawił się na mojej twarzy, kiedy nasze oczy się spotkały. Zmarszczyła nos, dalej się śmiejąc. Patrzyłem, jak obróciła się w moją stronę. Teddy zostawiła pocałunek na wewnętrznej stronie jej palców, podnosząc rękę i przykładając pałeczkę do swoich ust. Zachichotałem, kiedy jej pocałunek został do mnie wysłany, otoczony bańkami mydlanymi. Dwie dziewczynki nadal próbowały poprzebijać bąbelki, skacząc w górę i w dół. Zwolniłem się z mojej rozmowy, przechodząc przez kolorowe, unoszące się w powietrzu bańki mydlane.
- Cześć, przystojniaku. - Teddy powiedziała.
Zniżyłem się, przyciskając usta do jej policzka. Jej oczy były mieszkanką zieleni i błękitu, kolory dodawały jej wzrokowi zadziwiającego blasku. Piegi na jej policzkach i nosie sprawiały, że wyglądała na młodszą, co pasowało do tej zabawnej części jej osobowości. Mała postura Teddy była idealnego wzrostu, jej ciało łatwo wpasowywało się w moje, kiedy przyciągałem ją do siebie, przytulając. Moje ramię stłumiło jej chichot.
- Piękna. - wyszeptałem w jej ucho.
Niechętnie ją puściłem. Mój wzrok powędrował w dół, do miejsca, gdzie jedna z małych dziewczynek złapała za moje spodnie. Jej mała dłoń podała mi inną buteleczkę z bańkami mydlanymi.
- Ty spróbuj. - zaoferowała.
Uśmiechnąłem się, biorąc od niej buteleczkę.
- Dziękuję.
Odkręciłem nakrętkę, zanim podniosłem pałeczkę do ust. Zauważyłem, że wzrok Teddy powędrował do moich ust, kiedy patrzyła, jak dmucham, mały strumień bąbelków unosił się w powietrzu. Spróbowałem jeszcze raz, ale tym razem powstało tylko kilka bąbelków. Mała dziewczynka się zaśmiała, a Teddy po chwili do niej dołączyła.
- To przez ten płyn, musi być jakiś wadliwy.
Teddy pokręciła głową na moją słabą wymówkę, kiedy przykucnęła do wysokości dziewczynek.
- Chłopcy nie są zbyt dobrzy w puszczaniu baniek mydlanych. - powiedziała cicho.
- Hej! Słyszałem!
Zachichotały, kiedy oddałem dziewczynce buteleczkę baniek mydlanych. Złapałem za dłoń Teddy, przyciągając ją bliżej siebie.
- Miałybyście coś przeciwko, jeśli zabrałbym wam na chwilę Teddy?
Pokręciły głowami, uśmiechając się i kontynuując swoją zabawę. Pociągnąłem Teddy do miejsca, gdzie tańczyło sporo osób.
- Mogę prosić do tańca? - zażartowałem, pochylając głowę.
Usłyszałem jej śmiech, kiedy jej małą dłoń złapała moją.
- Zepsujmy ten taniec, Styles.
Teddy pociągnęła mnie na środek parkietu, a moje ciało zderzyło się z jej, kiedy nagle się zatrzymała. Uśmiechnęłam się szeroko, kiedy podniosłem jej dłoń nad głowę. Czarna sukienka, którą miała na sobie, kręciła się razem z nią. Teddy puściła moją dłoń, kiedy kontynuowałem zadziwianie jej moim "pogłaszcz psa i przykręć żarówkę". Zaśmiała się, zanim pokiwała głową w aprobacie.
Usłyszałem chichot ludzi wokół nas, kiedy próbowaliśmy tańczyć. Teddy ścisnęła swój nos, podnosząc drugą dłoń, która podążała za jej ruchami, kiedy udawała zanurzanie się w wodzie.
- Nieźle. - żartobliwie skomentowałem.
Położyłem dłonie na jej plecach, przyciągając ją do siebie. Przypadkowo, muzyka zwolniła do wolniejszego rytmu, dopasowując się do naszej obecnej, intymnej pozycji. Moje dłonie zjechały niżej, na dolną część jej pleców, kiedy Teddy złapała za mój kark. Jej głowa spoczęła na mojej klatce piersiowej, kiedy powoli poruszaliśmy się w rytm piosenki.
- Wyglądasz pięknie. - wyszeptałem w czubek jej głowy.
Spojrzała w górę, uśmiechając się.
- Ty też nie wyglądasz najgorzej.
Uśmiech pojawił się na mojej twarzy, kiedy przypomniałem sobie, jak Teddy powiedziała, że wyglądam jak słodki James Bond w garniturze. Jej prawa dłoń przeniosła się z mojego karku, kiedy złośliwie poprawiła moją muszkę. Zachichotałem na jej ruchy, zanim jej dłoń powędrowała na jej wcześniejsze miejsce. Jej palce delikatnie bawiły się lokami na moim karku, a ja przyłapałem się na nuceniu piosenki przez jej dotyk.
- Proszę o zrobienie miejsca na parkiecie dla nowożeńców! - ktoś poinstruował przez mikrofon.
Wszyscy rozproszyli się po brzegach parkietu, kiedy Chloe i Craig weszli do pomieszczenia trzymając się za ręce. Teddy stała przede mną, oplotłem ramionami jej talię, a głowę ułożyłem na jej ramieniu. "Kiss Me" Eda Sheeran'a zaczęło grać, kiedy para kołysała się w przód i w tył. Cicho nuciłem piosenkę, a dłoń Teddy złapała za moją.
- Jestem taka szczęśliwa, wyglądają pięknie. - Teddy wyszeptała.
Usłyszałem jak delikatnie pociągnęła nosem, zanim obróciłem ją twarzą do mnie. Mój kciuk uniósł się do jej twarzy, żebym mógł wytrzeć łzy, które wydostały się z jej oczu. Teddy uśmiechnęła się do mnie, zostawiając powolny pocałunek na moich ustach.
- Kocham cię.
Patrzyliśmy na tańczącą parę, dopóki piosenka się nie skończyła, a każdy zaczął klaskać. Twarz Chloe rozpromieniła się, kiedy nas zobaczyła, a po chwili szybko do nas podbiegła. Przyciągnęła mnie do siebie, przytulając, a ja pocałowałem ją w policzek. Jej blond włosy były wysoko spięte, koniec klasycznej białej sukienki leżał za nią na ziemi. Zawsze dziwiło mnie jak Teddy i Chloe się od siebie różniły, pomimo tego, że były siostrami.
- Wyglądasz pięknie. - powiedziałem.
- Dzięki, Haz.
Dziewczyny się przytuliły, a Chloe złapała za dłoń Teddy.
- Miałbyś coś przeciwko, jeśli zabrałabym ci na chwilę Teddy?
Pokręciłem głową, uśmiechając się.
- Poczekaj. - Teddy powiedziała.
Jej dłoń złapała moje przedramię, lekko się schylając i ściągając szpilki. Skarżyła się na te buty, ale Chloe nalegała ją, żeby je nałożyła bo pasują do jej stroju druhny. Nie mogło mnie mniej obchodzić to, co nosiła. Dla mnie Teddy zawsze wyglądała pięknie.
Musnęła wargami mój policzek, podając mi buty, zanim się oddaliła. Usiadłem przy jednym ze stołów, obserwując jak Teddy i jej siostra tańczyły ze sobą. Kiedy spojrzałem w górę zobaczyłem jak starsza kobieta się do mnie uśmiechała. Jej dłoń leżała na moim ramieniu, zanim przeniosła ją żeby uszczypnąć mój policzek. Skrzywiłem się na jej śmiały gest.
- Co taki przystojny młodzieniec jak ty robi tutaj sam?
- Coż, ja...
Nie mogłem skończyć zdania, kiedy zostałem postawiony na nogi. Zaskoczyła mnie jej siła, jak na tak małą kobietę. Jej oczy skanowały moje ciało, co sprawiło, że poczułem się trochę niekomfortowo.
- Oh, jesteś bardzo wysoki, prawda? - mruknęła.
Nie odpowiedziałem, bo byłem w zbyt dużym szoku. Położyła dłoń na mojej klatce piersiowej, kiedy się we mnie wpatrywała.
- Zatańcz ze mną.
Byłem pewien, że wypiła za dużo G&T*. Jej ramię ciasno oplotło moje ramię. W między czasie więcej osób zaczęło poruszać się w rytm muzyki. Skanowałem wzrokiem pomieszczenie w poszukiwaniu Teddy, która nadal była ze swoją siostrą. Nie byłem zbyt pewny jak mam się oddalić. Moje myśli się mieszały, z desperacją próbując wymyślić jakąś wymówkę.
- Możesz się do mnie przysunąć, obiecuję, że nie ugryzę. - zażartowała.
Jej ręce otoczyły moją szyję, a głowę przycisnęła do mojej klatki piersiowej. Otworzyłem szerzej oczy, kiedy jej dłoń zjechała w dół moich pleców, zanim spoczęła na mojej pupie. Wzdrygnąłem się, kiedy lekko ją ścisnęła, śmiejąc się. Moje zaskoczenie zostało zamaskowane przez lekki kaszel. Odwróciłem się, kiedy usłyszałem czyjś chichot, doskonale wiedząc, że była to Teddy.
- Ratuj! - powiedziałem niemo w jej stronę.
Podeszła do nas, żeby przywitać kobietę, której ciało nadal było przyciśnięte do mojego.
- Cześć Maggie. - Teddy się uśmiechnęła. - Jak... O mój Boże! Czy to Andrew Garfield?
Teddy wskazała palcem na drugi koniec parkietu. Kobieta puściła mnie, obracając się i próbując dojrzeć gwiazdę filmową. Ktoś, kogo Teddy uwielbiała, praktycznie zaciągnęła mnie do kina na "The Amazing Spiderman".
- Gdzie? - Maggie zapytała.
Ale było za późno. Teddy złapała za moją dłoń, ciągnąć mnie w róg ogromnego pomieszczenia. Kiedy wyszliśmy, był wczesny wieczór, Słońce dopiero zaczęło zachodzić. Westchnąłem w uldze. Teddy złapała za moje przedramię, pomagając sobie w powstrzymywaniu śmiechu.
- To nie jest śmieszne. - wydąłem wargi.
- Zostawiam cię na dwie minuty i już masz kobiety padające ci do stóp. - szeroko się do mnie uśmiechnęła. - Wygląda na to, że mam konkurencję.
- Nie martw się, ona naprawdę nie jest w moim typie.
Jej palce ścisnęły mój biceps.
- Oh, więc jaki jest twój typ, Panie Styles?
Stała wpatrując się we mnie, jej żartobliwy uśmiech zaczął blednąć, kiedy patrzyłem w jej niebieskie oczy. Bawiłem się końcówkami jej palców. Uśmiechnąłem się na to, jak małe były jej dłonie w porównaniu do moich. Zamknęła oczy, kiedy przyłożyłem usta do jej ucha.
- Ty. - wyszeptałem.
Umieściłem buziaka pod jej uchem, zanim się odsunąłem. Zaskoczyła mnie, kiedy złapała za moją marynarkę, forsownie przyciskając swoje wargi do moich. Zaśmiałem się w jej usta.
***
Siedzieliśmy na jednej z wielu ławek w ogromnym ogrodzie. Teddy siedziała bokiem na moich kolanach, jej ręce oplatały moją szyję, kiedy przyglądaliśmy się zachodowi Słońca. Trąciłem nosem linię jej szczęki, w efekcie czego odwróciła do mnie głowę. Nasze usta się spotkały, palce bawiły się lokami na moim karku. Umieściłem dłoń na jej gołym udzie, kiedy się od siebie odsunęliśmy. Teddy wpatrywała się na mnie, kiedy stopniowo przenosiłem mój dotyk pod jej sukienkę.
- Haz. - wyszeptała.
- Hmmm.
Usłyszałem jej chichot, kiedy odciągnęła moją rękę.
- Bezczelny. - zaśmiała się.
Zdałem sobie sprawę dlaczego Teddy mi odmówiła, kiedy ktoś do nas podszedł, mówiąc, że nowożeńcy wyjeżdżają. Prychnąłem, nie chcąc przerywać. Wstałem, biorąc Teddy na ręce w ten sposób, że jej nogi swobodnie zwisały w powietrzu. Nadal musieliśmy znaleźć jej buty. Teddy z ciekawością mi się przyglądała. Palce delikatnie głaskały moje policzki, kiedy niosłem ją przez trawę. Nie mogłem powstrzymać uśmiechu, kiedy pocałowałem opuszek jej kciuka, kiedy przebiegł przez moje usta. Ręce Teddy oplotły moją szyję, kiedy żartobliwie wsadziła nos w zagłębienie mojej szyi.
- Później. - wyszeptała w moje ucho.
Burknięcie z dna gardła opuściło moje usta, kiedy lekko ścisnąłem jej uda.
- Harry. - pisnęła.
*G&T - rodzaj drinka
___________________________________________________
O patrzcie, rozdział bez czerwonej czcionki :o
Przepraszam, że dodałam tak późno, ale przez 3 dni nie miałam internetu. :) x
I PROOOOOOSZĘ komentujcie i piszcie pod hashtagiem #HarryAndTeddyPl bo robi to tylko jakieś 10% czytających. TAK, STATYSTYKI REGULARNYCH WEJŚĆ NIE KŁAMIĄ :D
hahah ten bez czerwonej czcionki, ale coś czuję, że następny będzie z XD
OdpowiedzUsuńjejuuuu, tak bardzo idealni, omg
kocham autorkę, kocham ciebie x
powinno być więcej takich 'opowiadań', ja zdycham z zachwytu, dosłownie, jezu
czekam z niecierpliwością na następnyyyy
@lovyoubabycakes
O boże kolejny cudowny rozdział *.* jak ja kocham to opowiadanie
OdpowiedzUsuńCudownie je tłumaczysz x
ahahha cudo super rozdział ahhaa ta starsza pani i ten taniec
OdpowiedzUsuńJejku, najsłodsza para na świecie, aw <3 Hahaha starsza babcia mnie rozwaliła. Ten rozdział jest taki amw spsbsosbsi cudowny! Dzisiaj nie było czerwonej czcionki ale na następny raz na pewno będzie, bo jak Teddy powiedziała "później". Do następnego :) @HarrysxSmile_
OdpowiedzUsuńJestem smutna bo nie ma czerwonej kreski, hahaha nie lol żartowałam xd. Oni są tak bardzo słodcy awww *.* . Też chce takiego chłopaka, dajcie mi ;p.
OdpowiedzUsuńHahaha Harry ma branie u starszych pań <3 Hehe nie wiem ale wydaje mi się że Hannah bardzo lubi pisać fragmenty z czerwoną kreską Xd hahah wow nic nie było haha czekam na kolejny
OdpowiedzUsuń@_cutedimples_
Wiesz co Harry? Zawiodłam sie nw tobie. Cały rozdział czekałam na te jebane oświadczyny. A ty co? Tylko o seksie myślisz zboczeńcu!! /@luvmy1D_5SOS
OdpowiedzUsuńjezuniu jacy oni są słodcy ;o aż się tak miło robi <3333
OdpowiedzUsuńczekam na następny hihih
@bey_dream
a strasza pani rozwaliła system XD
UsuńOni są boscy!!! Oby sie to nie skończyło!!!! <3
OdpowiedzUsuńteż chcę takiego Harrego <333
OdpowiedzUsuńhahaha starsza pani i jej teksty są bezcenne :D hahahaha
OdpowiedzUsuńrozdział cudowny
teraz może nie ma czerwonej czcionki, ale ja już ją wyczuwam w drugiej części :P :D
OdpowiedzUsuńa rozdział wspaniały! uwielbiem perspektywę Hazzy mam nadzieję że to nie ostatni taki rozdział!